Autostrada A1

Dzięki nowym trasom szybkiego ruchu wygodniej dojedziemy na wakacje

29 czerwca 2023

Na najbliższe tygodnie zaplanowano oddanie do użytku kilku ważnych tras szybkiego ruchu, dzięki którym szybciej i wygodniej dojedziemy do popularnych w sezonie wakacyjnym regionów kraju. Wyraźnie powinien poprawić się m.in. dojazd na Mazury, dzięki oddaniu do użytku kolejnych odcinków trasy ekspresowej S61.

Droga ekspresowa S61 prowadzić będzie z Ostrowi Mazowieckiej, aż do granicy z Litwą w miejscowości Budzisko, blisko 220 km dalej na północny wschód. Od początku czerwca br. kierowcy mogą już korzystać z węzła Łomża-Zachód, a do połowy przyszłego roku, będą mogli już pokonać cały dystans budowanej trasy. Zaplanowane na lipiec br. oddanie odcinka Ełk Południe – Wysokie powinno znacznie usprawnić wakacyjne dojazdy na Mazury z centralnej Polski już w nadchodzące wakacje.

 

Ukończenie trasy S61 wraz z obwodnicą Ełku to inwestycja szczególnie istotna w kontekście letnich wyjazdów. Dzięki temu, już w tym roku z centralnej Polski na Mazury dostaniemy się alternatywną trasą, dla obecnie mocno obciążonej S8, z kolei w 2025 r. trasa powinna oferować już wygodny przejazd na całej jej długości – mówi Przemysław Panek z Multiconsult Polska, specjalizującej się w projektowaniu inwestycji drogowych.

 

Alternatywnych tras pilnie potrzebuje także region Pomorza, gdzie w sezonie wakacyjnym poważnie utrudniony jest dojazd z okolic Trójmiasta w kierunku Półwyspu Helskiego. Tutaj z kolei, pewnych usprawnień można się spodziewać w kwietniu 2025 r., wraz z oddaniem do użytku kolejnych odcinków Trasy Kaszubskiej, czyli odcinka drogi ekspresowej S7. Trasa S7 wraz z S6 docelowo łącząc Trójmiasto ze Szczecinem, będą w stanie istotnie rozładować ruch turystyczny na Pomorzu, odciążając drogi krajowe i główne trójmiejskie arterie.

 

Niestety żadna z rozważanych propozycji połączeń drogowych nie rozwiąże problemu dojazdu na Półwysep Helski, który jest wyjątkowym przyrodniczo miejscem, a w okresie szczytu wakacyjnego permanentnie zablokowanym przez nadmierną liczbę pojazdów – mówi Przemysław Panek. – Z pomocą może przyjść kolej z atrakcyjną ofertą przewozową, mogącą stanowić alternatywę dla dojazdów samochodem – dodaje.

 

Warunkiem powstania takiej oferty jest przeprowadzenie szeregu inwestycji usprawniających transport kolejowy w korytarzu dojazdowym na Półwysep Helski. W tym celu opracowywane jest przez firmę Multiconsult Polska na zlecenie PKP PLK Studium Wykonalności poprawy przepustowości linii kolejowej nr 213, prowadzącej na Półwysep.

 

Znaczącym usprawnieniem dla tegorocznych wyjazdów będzie też z pewnością ukończenie jednej z najważniejszych dróg szybkiego ruchu w Polsce – autostrady A1. To jedna z najważniejszych inwestycji drogowych ostatnich lat, istotna w kontekście dojazdów nad morze. Choć jej ostatni odcinek został oddany do użytku w grudniu 2022 r., to jeszcze w tegorocznym sezonie wakacyjnym można się spodziewać usprawnienia tej trasy. Do użytku oddany zostanie bowiem trzeci pas ruchu w okolicach węzła Częstochowa Północ, co powinno wpłynąć na zwiększenie przepustowości tego odcinka, zwłaszcza w urlopowym szczycie.

 

Jak wskazują eksperci, najbliższe lata powinny przynieść kolejne odcinki nowo oddanych tras, w tym m.in. połączenie ekspresowych S6 i S11 na Pomorzu Środkowym czy kolejne odcinki trasy S7 na Północ od Warszawy. Swoje obwodnice powinny otrzymać też kolejne miasta.

 

Z końcem lipca, jedynym polskim miastem w całości otoczonym trasami szybkiego ruchu będzie Łódź. Kolejno dołączy do niej Kraków. Wraz z ukończeniem północnej części obwodnicy Krakowa, miasto będzie mogło się pochwalić w pełni domkniętym ringiem, co powinno dodatkowo rozładować ruch w tym rejonie.

 

Informacja prasowa 21/06/2023

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Instalacja

Wodór jako paliwo przyszłości – jak zastąpić gaz ziemny w produkcji nawozów

12 maja 2023

Zanim wodór upowszechni się w transporcie jako paliwo przyszłości, musimy jeszcze pokonać szereg problemów związanych z jego właściwościami fizycznymi czy kosztami wytworzenia i przechowywania. W zasięgu ręki mamy jednak wykorzystanie wodoru, jako znakomitej alternatywy dla gazu ziemnego, używanego w produkcji nawozów azotowych. Jak oceniają eksperci Multiconsult Polska, w niedalekiej przyszłości, Polska mogłaby stać się światowym hubem amoniaku, wytwarzanego z zielonego wodoru.

Polska jest szóstym w Europie producentem żywności [1], a nasze rolnictwo zużywa co roku ok. 8,5 mln ton nawozów mineralnych, w tym amonowych. Do ich produkcji każdego roku zużywa się ok. 2 mld m3 gazu ziemnego, który przekształcany jest w amoniak, będący podstawowym surowcem dla wszystkich nawozów azotowych. Okazuje się, że Polska byłaby w stanie zastąpić gaz ziemny w technologii produkcji nawozów, dzięki wykorzystaniu wodoru.

 

– Produkcja amoniaku opiera się na prostej reakcji azotu z wodorem. Azot można kupić na rynku, lub stosunkowo łatwo wytworzyć przy użyciu powszechnie dostępnych urządzeń – tłumaczy Artur Szczelina, ekspert Multiconsult Polska. – Wyzwanie stanowi pozyskanie wodoru z pominięciem gazu ziemnego. Pozostaje nam szeroko dostępne źródło wodoru, jakim jest woda. Proces jej elektrolizy wymaga jednak sporych nakładów energii. Aby tą metodą otrzymać 1 kg wodoru, musimy zużyć 50 kWh energii – dodaje ekspert.

 

Amoniak jest produktem handlowym, notowanym na światowych giełdach towarowych. Jego cena, nawet po ostatnich znaczących spadkach, wciąż przekracza 1200 USD za tonę. Może się więc okazać, że produkcja wodoru, zwłaszcza produkowanego przy wykorzystaniu energii z OZE, będzie zdecydowanie atrakcyjna ekonomicznie.

 

 

Globalny hub amoniakowy w Polsce

 

Produkcja amoniaku w Polsce w 2021 r. wyniosła 2,6 mln ton i wymagała zużycia 2,7 mld m3 gazu ziemnego. Aby zastąpić taką ilość błękitnego paliwa, potrzeba ok. 480 tys. ton wodoru, do którego produkcji niezbędne będą 24 TWh energii elektrycznej (około 80 proc. aktualnej rocznej produkcji OZE w Polsce).

 

Przy obecnym limicie cenowym dla energii elektrycznej z wiatraków na poziomie 350 zł/MWh, sprzedaż energii z farm wiatrowych dochodzi do granicy opłacalności. Gdyby jednak wytworzoną energię zamienić na wodór, a następnie na amoniak, zyskowność całego przedsięwzięcia byłaby znacząco wyższa – szacuje Artur Szczelina.

 

Zdaniem eksperta, szczególnie korzystnie dla tego typu inwestycji usytuowane są zakłady w Policach z niemal nieograniczonym dostępem do wody i niezamieszkałymi obszarami dla postawienia farmy wiatrowej.

 

W Policach zużywa się co roku ok. 450 mln m3 gazu ziemnego, który można by zastąpić 80 tys. ton wodoru, do którego wytworzenia potrzeba 4 TWh energii elektrycznej. W polskich warunkach odpowiada to farmie wiatrowej złożonej z 800 wiatraków po 2MW mocy. Z uwzględnieniem urządzeń do elektrolizy wody, cała inwestycja sięgnęłaby 20 mld zł, pozwalając na produkcję amoniaku w cenie nieco ponad 550 USD za tonę. Przy tych kosztach, byłby to surowiec niezwykle cenny zarówno w produkcji nawozów azotowych, jak i w charakterze paliwa energetycznego. Co więcej, można go magazynować i transportować o wiele taniej od wodoru.

 

– Jak pokazują wyliczenia, produkcja amoniaku w oparciu o wodór pozyskiwany z elektrolizy wody otwiera szerokie możliwości produkcyjne i handlowe dla Polski. Police mogłyby stać się producentem nawozów azotowych, niezależnym od wahań cen gazu ziemnego. Dodatkowo, olbrzymia farma wiatrowa to inwestycja zapewniająca nawet 15 tys. miejsc pracy, która w przypadku braku popytu na nawozy mogłaby dostarczać energię do sieci – wskazuje Artur Szczelina.

 

Nawet tak pobieżna kalkulacja zastąpienia gazu ziemnego wodorem pokazuje, z jakimi problemami będzie musiała się zmierzyć Unia Europejska w ciągu najbliższej dekady, starając się zastępować kurczące się źródła gazu ziemnego. W przypadku energii elektrycznej czy ciepła, gaz ziemny ma alternatywy, jak choćby  OZE, atom czy nawet węgiel. Brak jednak prostych alternatyw dla produkcji nawozów sztucznych, których stosowanie jest obecnie niezbędne w produkcji rolnej.

 

 

[1] Źródło: Eurostat: https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Performance_of_the_agricultural_sector#Value_of_agricultural_output

 

 

Informacja prasowa 09/05/2023

Aktualności

Wodór

Wodór jako paliwo przyszłości – jak zastąpić gaz ziemny w produkcji nawozów

12 maja 2023

Zanim wodór upowszechni się w transporcie jako paliwo przyszłości, musimy jeszcze pokonać szereg problemów związanych z jego właściwościami fizycznymi czy kosztami wytworzenia i przechowywania. W zasięgu ręki mamy jednak wykorzystanie wodoru, jako znakomitej alternatywy dla gazu ziemnego, używanego w produkcji nawozów azotowych. Jak oceniają eksperci Multiconsult Polska, w niedalekiej przyszłości, Polska mogłaby stać się światowym hubem amoniaku, wytwarzanego z zielonego wodoru.

Polska jest szóstym w Europie producentem żywności [1], a nasze rolnictwo zużywa co roku ok. 8,5 mln ton nawozów mineralnych, w tym amonowych. Do ich produkcji każdego roku zużywa się ok. 2 mld m3 gazu ziemnego, który przekształcany jest w amoniak, będący podstawowym surowcem dla wszystkich nawozów azotowych. Okazuje się, że Polska byłaby w stanie zastąpić gaz ziemny w technologii produkcji nawozów, dzięki wykorzystaniu wodoru.

 

– Produkcja amoniaku opiera się na prostej reakcji azotu z wodorem. Azot można kupić na rynku, lub stosunkowo łatwo wytworzyć przy użyciu powszechnie dostępnych urządzeń – tłumaczy Artur Szczelina, ekspert Multiconsult Polska. – Wyzwanie stanowi pozyskanie wodoru z pominięciem gazu ziemnego. Pozostaje nam szeroko dostępne źródło wodoru, jakim jest woda. Proces jej elektrolizy wymaga jednak sporych nakładów energii. Aby tą metodą otrzymać 1 kg wodoru, musimy zużyć 50 kWh energii – dodaje ekspert.

 

Amoniak jest produktem handlowym, notowanym na światowych giełdach towarowych. Jego cena, nawet po ostatnich znaczących spadkach, wciąż przekracza 1200 USD za tonę. Może się więc okazać, że produkcja wodoru, zwłaszcza produkowanego przy wykorzystaniu energii z OZE, będzie zdecydowanie atrakcyjna ekonomicznie.

 

 

Globalny hub amoniakowy w Polsce

 

Produkcja amoniaku w Polsce w 2021 r. wyniosła 2,6 mln ton i wymagała zużycia 2,7 mld m3 gazu ziemnego. Aby zastąpić taką ilość błękitnego paliwa, potrzeba ok. 480 tys. ton wodoru, do którego produkcji niezbędne będą 24 TWh energii elektrycznej (około 80 proc. aktualnej rocznej produkcji OZE w Polsce).

 

Przy obecnym limicie cenowym dla energii elektrycznej z wiatraków na poziomie 350 zł/MWh, sprzedaż energii z farm wiatrowych dochodzi do granicy opłacalności. Gdyby jednak wytworzoną energię zamienić na wodór, a następnie na amoniak, zyskowność całego przedsięwzięcia byłaby znacząco wyższa – szacuje Artur Szczelina.

 

Zdaniem eksperta, szczególnie korzystnie dla tego typu inwestycji usytuowane są zakłady w Policach z niemal nieograniczonym dostępem do wody i niezamieszkałymi obszarami dla postawienia farmy wiatrowej.

 

W Policach zużywa się co roku ok. 450 mln m3 gazu ziemnego, który można by zastąpić 80 tys. ton wodoru, do którego wytworzenia potrzeba 4 TWh energii elektrycznej. W polskich warunkach odpowiada to farmie wiatrowej złożonej z 800 wiatraków po 2MW mocy. Z uwzględnieniem urządzeń do elektrolizy wody, cała inwestycja sięgnęłaby 20 mld zł, pozwalając na produkcję amoniaku w cenie nieco ponad 550 USD za tonę. Przy tych kosztach, byłby to surowiec niezwykle cenny zarówno w produkcji nawozów azotowych, jak i w charakterze paliwa energetycznego. Co więcej, można go magazynować i transportować o wiele taniej od wodoru.

 

– Jak pokazują wyliczenia, produkcja amoniaku w oparciu o wodór pozyskiwany z elektrolizy wody otwiera szerokie możliwości produkcyjne i handlowe dla Polski. Police mogłyby stać się producentem nawozów azotowych, niezależnym od wahań cen gazu ziemnego. Dodatkowo, olbrzymia farma wiatrowa to inwestycja zapewniająca nawet 15 tys. miejsc pracy, która w przypadku braku popytu na nawozy mogłaby dostarczać energię do sieci – wskazuje Artur Szczelina.

 

Nawet tak pobieżna kalkulacja zastąpienia gazu ziemnego wodorem pokazuje, z jakimi problemami będzie musiała się zmierzyć Unia Europejska w ciągu najbliższej dekady, starając się zastępować kurczące się źródła gazu ziemnego. W przypadku energii elektrycznej czy ciepła, gaz ziemny ma alternatywy, jak choćby  OZE, atom czy nawet węgiel. Brak jednak prostych alternatyw dla produkcji nawozów sztucznych, których stosowanie jest obecnie niezbędne w produkcji rolnej.

 

[1] Źródło: Eurostat: https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Performance_of_the_agricultural_sector#Value_of_agricultural_output

 

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Tramwaje wodne

Czy tramwaj wodny może być środkiem transportu służącym do codziennych podróży?

26 kwietnia 2023

Wojciech Tworek, starszy specjalista ds. analiz transportowych, Multiconsult Polska

Do polskich miast wracają pomysły wykorzystania tramwaju wodnego jako jednego z miejskich środków transportu. Przed wojną m.in. we Wrocławiu parowe tramwaje wodne służyły  mieszkańcom podczas codziennych podróży. Czy aktualnie tramwaje wodne mają potencjał, aby stać się wygodnym uzupełnieniem transportu miejskiego? Czy mieszkańcy skorzystają z takiego sposobu podróżowania?

 

 

Położenie oraz infrastruktura miasta a wybór transportu wodnego

 

 

Wrocław jest miastem położonym w dorzeczu Odry. Przez miasto przepływa kilka rzek, m.in. Ślęza, Bystrzyca czy Widawa, jednak ostatnie próby reaktywacji tramwaju wodnego zakończyły się na etapie konsultacji społecznych. Zaproponowane przez samorządowców trasy, w swoim zamyśle miały połączyć obszar aglomeracji wrocławskiej. Ze względu na liczne kładki i mostki, Wrocław jest nazywany Wenecją Północy, jednak potencjał rzeczny to nie jedyne wskaźniki sukcesu transportu wodnego. Zarówno w Gdańsku, jak i w Bydgoszczy tramwaje wodne nie zostały przyjęte jako równoprawny środek transportu zbiorowego. W zamian miasta inwestują środki we wspieranie sprawnej, punktualnej i wygodnej komunikacji miejskiej. Tramwaje wodne zostały zachowane jako kursujące sezonowo atrakcje turystyczne. Aby spełniały swoje zadanie jako środek zrównoważonego transportu, niezbędna jest inwestycja w atrakcyjnie skomunikowania oraz konkurencyjna oferta przejazdu.

 

 

Tramwaje wodne jako miejski środek transportu zostały przetestowane w Budapeszcie, 1,7-milionowym, atrakcyjnym turystycznie mieście nad Dunajem. Włodarze, dzięki funduszom unijnym, uruchomili w 2013 roku tramwaj wodny jako element systemu transportu publicznego. Po pierwszej fali zaciekawionych tramwajem wodnym podróżujących liczba pasażerów zaczęła jednak spadać i ostatecznie podczas pandemii zawieszono część połączeń, nie wznawiając kursowania tramwaju ze względów ekonomicznych.

 

 

Budapeszt charakteryzuje się rozbudowaną siecią transportu lądowego, a sam Dunaj można pokonać na wiele sposobów: przejeżdżając autem, autobusem czy tramwajem po jednym z kilku mostów albo korzystając z sieci metra. Transport wodny w Budapeszcie okazał się niewystarczająco konkurencyjny z powodu niskiej częstotliwości kursowania,  ograniczonej prędkości oraz konieczności dodatkowego, niekomfortowego przesiadania się do innych środków transportu.

 

 

Miasto dla tramwajów wodnych

 

 

Przykładem miasta spoza naszego rodzimego podwórka, którego położenie ściśle determinuje sposób poruszania się oraz faworyzuje transport wodny, jest Stambuł. Miasto od wieków rozwijało się przy brzegach Morza Marmara, zatoki Złoty Róg oraz cieśniny Bosfor. W strefie przybrzeżnej sukcesywnie powstawała gęsta, zwarta zabudowa, a gdy nad brzegiem nie było dość miejsca, miasto rozbudowywało się na okolicznych wzgórzach. Stambuł jest miastem policentrycznym, a wiele z jego punktów centralnych wykształciło się przy przystaniach promowych.

 

 

Transport wodny Stambułu osiągnął mocną pozycję z uwagi na niewydolność połączeń lądowych. Między brzegami Bosforu do 1973 roku nie istniało żadne połączenie drogowe czy kolejowe, nie istniały więc alternatywy wobec podróży promem. Jeszcze dekadę temu w Stambule istniały tylko dwie drogowe przeprawy przez Bosfor, z czego najszybsza oznaczała konieczność pokonania aż 6 kilometrów w linii prostej od ścisłego centrum. W 2013 roku uruchomiono tunel kolejowy pod Bosforem o funkcjonalności metra –  Marmaray, a w 2016 roku płatny tunel drogowy. Jednak to wciąż za mało, aby zagrozić pozycji transportu wodnego w metropolii większej niż Londyn czy Paryż.

 

 

Siatka połączeń wodnych jest rozbudowana i obejmuje sześć kluczowych portów, w tym dwa po stronie azjatyckiej. Połączenia promowe w Stambule są niezawodne, ich główne trasy liczą  od 1 do 5 kilometrów długości, a podróż trwa od kilku do kilkunastu minut. Analogiczny przejazd z punktu A do B transportem lądowym wiązałby się z pokonaniem wielokrotnie dłuższej trasy. Można to porównać do sytuacji, gdy w Warszawie musielibyśmy przejechać spod Zamku Królewskiego do ZOO na przeciwnym brzegu Wisły, a najbliższą dostępną przeprawą przez rzekę byłby Most Siekierkowski. Ponadto podróż lądowa w Stambule trwałaby dłużej ze względu na niewydolny układ drogowy i korki.

 

 

W Stambule transport promowy jest w pełni zintegrowany z transportem lądowym, a porty zlokalizowane są w strategicznych węzłach komunikacji zbiorowej, do których prowadzą trasy autobusowe. Posiadacze karty miejskiej mogą swobodnie korzystać ze wszystkich form transportu.

 

 

Stambuł co roku odwiedzają miliony turystów, którzy chętnie korzystają z transportu zbiorowego, ale także ze specjalnych widokowych rejsów po cieśninie. Operatorzy transportu wodnego czerpią w ten sposób dodatkowe zyski i efektywnie gospodarują posiadanym „taborem”.

 

 

Zarówno gigantyczny popyt na podróże w wielkiej metropolii, jak i brak atrakcyjnych alternatyw przyczyniły się do sukcesu i utrwalenia pozycji transportu wodnego w Stambule. Jest to jednak wyjątek potwierdzający zasadę – transport wodny musi się opłacać samorządom, a  mieszkańcy chcieć z niego korzystać. Tramwaje wodne stanowią atrakcję turystyczną i w wielu miejscach sezonowo z powodzeniem znajdują takie zastosowanie. Rzadko jednak sprawdzają się jako pełnoprawny środek zbiorowego transportu – dzieje się tak wyłącznie w tych miastach, gdzie transport lądowy jest niedostatecznie rozwinięty i nie konkuruje z transportem wodnym.

 

Fot. Wojciech Tworek

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Uczestnicy debaty otwarcia Kongresu

Dlaczego kluczowe inwestycje nie ruszają?

5 kwietnia 2023

Odpowiedzi na to, jedno z najbardziej palących pytań szeroko pojętej branży budowlanej, poszukiwali uczestnicy debaty otwarcia podczas pierwszej edycji Kongresu Projektantów i Inżynierów. Debatę z udziałem przedstawicieli największych inwestorów w kraju poprowadził Jarosław Wielopolski, prezes zarządu Multiconsult Polska.

O największych wyzwaniach dotyczących realizacji inwestycji infrastrukturalnych w Polsce rozmawiali uczestnicy debaty otwarcia Kongresu Projektantów i Inżynierów, w tym m.in. przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Centralnego Portu Komunikacyjnego, GAZ-SYSTEM oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

 

 

W wystąpieniu otwierającym dyskusję, Jarosław Wielopolski, prezes zarządu Multiconsult Polska wysunął śmiałe porównanie, w którym odniósł sytuację współczesnych projektantów do… sytuacji marszałka Józefa Piłsudskiego. I tak, jak Piłsudski, w 1914 r. projektował przyszłość państwa, pomimo braku obiektywnych ku temu przesłanek, tak dzisiejsi projektanci i inżynierowie powinni snuć odważne wizje. Nie zabrakło też innych historycznych porównań – rolę Centralnego Portu Komunikacyjnego porównano do portu w Gdyni, niemal dokładnie w setną rocznicę jego powstania.

 

Obecny podczas debaty prezes CPK, Mikołaj Wild podkreślał, że jego instytucja ma ambicję być najlepszym publicznym inwestorem w tej części świata. W tym celu firma poszukuje inspiracji i rozwiązań zarówno w Polsce, jak i na świecie, jednocześnie starając się przyciągnąć najlepszych specjalistów na rynku.

 

 

Dostępność wykwalifikowanych kadr była jednym z istotnych tematów wskazywanych jako bariera dla realizacji inwestycji. Uczestnicy sygnalizowali konieczność popularyzacji wśród młodych ludzi kierunków związanych z budownictwem, ale też przytaczali własne sposoby na angażowanie młodzieży – takie, jak tworzenie kierunków patronackich na najważniejszych uczelniach technicznych. Kwestia inspirowania kolejnych pokoleń projektantów i inżynierów okazała się bowiem szczególnie bliska wielu uczestnikom wydarzenia.

 

 

Istotnym aspektem realizacji dużych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce, zdaniem uczestników, pozostaje finansowanie. Co ciekawe, obok wysokości środków, paneliści wskazywali na wyzwanie, związane z cyklicznym charakterem dostępności finansowania, gdzie po okresach niemal całkowitego braku inwestycji, nadchodzi faza boomu, w której firmy miewają trudności z udźwignięciem zwiększonej liczby zadań w ograniczonym czasie.

 

O kwestiach praktycznych współpracy pomiędzy inwestorami, wykonawcami, a projektantami i inżynierami z przedstawicielami branży rozmawiał Arkadiusz Merchel, członek zarządu Multiconsult Polska. Wśród uczestników poprowadzonej przez niego debaty, poświęconej operacyjnym aspektom współpracy na placu budowy, znaleźli się m.in. Adam Białachowski, prezes zarządu B-Act, Andrzej Kula, prezes zarządu IVIA, Marcin Lewandowski, wiceprezes i dyrektor pionu realizacji NDI i Wiesław Nowak, wiceprezes zarządu Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.

 

Podczas debaty wybrzmiała potrzeba wzmocnienia pozycji Inżyniera Kontraktu, którego rolą powinno być dbanie o dobro całej inwestycji, a miarą jego niezależności i siły powinna być zwieńczona sukcesem budowa. Jako optymalną formę współpracy większość panelistów wymieniła system „Projektuj i Buduj”, który stwarza szerszą przestrzeń dla porozumienia pomiędzy projektantami i wykonawcami. Natomiast jako kluczowy element dla procesu kooperacji uczestnicy dyskusji wymienili profesjonalne i realne rynkowo wymagania zawarte przez Zamawiającego już w fazie przetargu.

 

Firma Multiconsult Polska była partnerem platynowym pierwszej edycji Kongresu Projektantów i Inżynierów, zainicjowanej przez Związek Ogólnopolski Projektantów i Inżynierów. Kongres został zorganizowany przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR oraz redakcję „Rynku Infrastruktury”. Honorowy patronat nad wydarzeniem objęły: Ministerstwo Infrastruktury, Polska Izba Inżynierów Budownictwa oraz Stowarzyszenie Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców.

 

 

Wydarzenie odbyło się w środę, 29 marca br. w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.

 

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Stacja kolejowa

Jak skończyć z wykluczeniem transportowym w polskich miastach

14 marca 2023

Wykluczenie transportowe w polskich miastach nie tylko ogranicza ich rozwój gospodarczy, ale przede wszystkim wpływa na komfort życia mieszkańców. Odpowiedzią mogą być Plany Zrównoważonej Mobilności Miejskiej. Jak połączyć założenia zrównoważonego transportu z oczekiwaniami lokalnych społeczności podpowiada Przemysław Panek, ekspert Multiconsult Polska, odpowiedzialny za plan mobilności dla Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Torunia.

Nawet największe polskie miasta w dużym stopniu polegają na indywidualnych środkach transportu. Często wynika to z ograniczonej dostępności połączeń w ramach transportu zbiorowego lub niezadowalającej ich jakości. Tymczasem, w przygotowanie Planów Zrównoważonej Mobilności Miejskiej angażują się kolejne samorządy miast. Ich potencjał dostrzegły już m.in. Wrocław, Poznań, Tarnów, Bytom, Legnica czy ostatnio Toruń. Celem tych działań jest opracowanie strategicznego dokumentu opisującego docelową strukturę transportu w mieście i jego najbliższych okolicach tak, by jak najlepiej odpowiedzieć na faktyczne potrzeby komunikacyjne mieszkańców.

 

Częstą bolączką mieszkańców, zwłaszcza obszarów podmiejskich jest całkowita zależność od transportu indywidualnego, czyli samochodów czy rowerów. Część gmin nie ma żadnych połączeń autobusowych, w innych autobus kursuje niewystarczająco często – ocenia Przemysław Panek z Multiconsult Polska. – Tymczasem, dobrze przygotowany plan jest w stanie skutecznie odpowiedzieć na potrzeby mieszkańców samego miasta, ale i gmin sąsiednich, dzięki połączeniu różnych rozwiązań transportowych w spójną całość – dodaje.

 

W opracowanie skutecznego planu mobilności zaangażowane są nie tylko władze samorządowe, ale też lokalne społeczności, a coraz częściej również wyspecjalizowani konsultanci. Samo tworzenie tego typu planu to działanie na pograniczu inżynierii i socjologii. Zaczyna się od badania aktualnego stanu rozwiązań transportowych oraz oczekiwań mieszkańców. Przeprowadzany jest pomiar ruchu drogowego, sprawdzana jest liczba pasażerów komunikacji zbiorowej czy funkcjonowanie węzłów przesiadkowych, wykonywane są badania jakościowe. Analizy ruchu uzupełniane są nawet o dane z kart SIM telefonów komórkowych, aby jak najlepiej prześledzić wzorce zachowań pasażerów.

 

Podobne badania przeprowadzone niedawno w Miejskim Obszarze Funkcjonalnym Torunia pokazały m.in., że najpopularniejszym środkiem transportu jest tam samochód osobowy. W ten sposób raz w tygodniu lub częściej podróżuje 80% badanych, a 55,5% respondentów korzysta z niego codziennie lub prawie codziennie. Jednocześnie, niemal połowa mieszkańców nie korzysta z usług toruńskiej komunikacji miejskiej, co trzeci podróżuje nią raz w tygodniu bądź rzadziej.

 

Co istotne, plany mobilności mogą być także pomocne przy pozyskiwaniu środków unijnych na realizację projektów transportowych. Dokumenty tego typu zawierają rekomendacje dotyczące  obszarów systemu komunikacyjnego wymagających doinwestowania. Mogą one obejmować takie rozwiązania, jak zakup nowego taboru autobusowego czy integracja transportu kolejowego z samochodowym dzięki parkingom „Parkuj i Jedź”. Rekomendacje co do tego typu projektów gmina może wpisać w plan inwestycyjny i dołączyć do wniosku o dofinansowanie ze środków UE.

 

I tak np. Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej Wrocławia zakłada m.in. ograniczenie szkodliwych emisji w mieście dzięki wprowadzeniu zeroemisyjnych autobusów miejskich. Do 2030 r. ten warunek ma spełniać 10%, a do 2035 r. już 15% z liczącej dziś niemal 700 pojazdów floty autobusowej obsługującej  Wrocław i jego okolice. To z kolei może stanowić podstawę do ubiegania się przez miasto o dofinansowanie ze środków UE.

 

W przygotowywanym przez nas dokumencie strategicznym dążymy do wskazania wspólnego celu dla gmin tworzących Obszar Funkcjonalny Torunia, tak aby założenia planu uwzględniały cele aglomeracji oraz gmin ościennych. Uwzględniamy działania zakładające mniejszy wpływ lokalnego transportu na środowisko, np. wymianę taboru na niskoemisyjne autobusy elektryczne czy wodorowe. Takie rozwiązania wpisują się w strategię unijną i umożliwiają pozyskanie dofinansowania przez gminy – tłumaczy Przemysław Panek.

 

Plany Zrównoważonej Mobilności Miejskiej zawierają także propozycje rozwiązań prawnych i organizacyjnych. Finalny dokument zawiera kompleksowe rozwiązania od analizy stanu istniejącego, przez określenie realnych celów po szczegółowy plan działań uwzględniający kwestie społeczne, inżynieryjne oraz prawne.

 

Popularyzacja Planów Zrównoważonej Mobilności Miejskiej stanowi jeden z istotnych punktów Krajowego Planu Odbudowy, który zakłada, że do końca marca br. powstanie struktura administracyjna z odpowiednimi zasobami, które zapewnią wsparcie techniczne i finansowe dla opracowania lokalnych planów. Finansowe wsparcie będzie m.in. dostępne w ramach programów polityki spójności.

 

Informacja prasowa 07/03/2023

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Elementy maszyny TBM

Wyzwania inżynieryjne na budowie Via Carpatii

21 lutego 2023

Budowa S19 na odcinku Rzeszów Południe – Babica jest obecnie jedną z najciekawszych i najtrudniejszych inwestycji drogowych w Polsce. Inżynieryjnym wyzwaniem jest realizacja ponad dwukilometrowego tunelu drążonego metodą TBM oraz sześciu estakad, w tym jednej liczącej 413 m długości, wykonywanej metodą nasuwania podłużnego przy użyciu dziobów montażowych, tzw. awanbeków.

Mimo okresu zimowego trwają prace na budowie 10-kilometrowego podrzeszowskiego odcinka drogi ekspresowej S19, stanowiącej część międzynarodowego korytarza transportowego Via Carpatia. Ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne realizowane są  te roboty, które można zabezpieczyć przed negatywnym wpływem niskich temperatur oraz opadów. Zabezpieczane są osuwiska oraz portale tunelu. W miejscowości Racławówka wykonywana jest najdłuższa z zaprojektowanych na tym fragmencie trasy estakad. Liczy 413 m i umożliwi kierowcom przejazd nad drogami powiatowymi, potokiem Lubcza oraz zaplanowanym w tym miejscu przejściem dla małych zwierząt. Obiekt posadowiony będzie na 416 palach o średnicy 61 cm i długości od 14 do 17 m. Jego konstrukcję tworzy osiem przęseł i dziewięć podpór. Wykonany zostanie metodą nasuwania podłużnego przy użyciu awanbeków, czyli dziobów montażowych. Ustrój nośny stanowić będą dwie oddzielne konstrukcje skrzynkowe z betonu sprężonego (każda pod jedną jezdnię).

 

Złożone rozwiązania na trudne warunki

W ramach budowy tego odcinka trasy powstanie jeszcze pięć estakad, w tym dwie w Lutoryżu, o długości około 330 i 270 m, dwa wiadukty nad S19, wiadukt nad linią kolejową oraz tunel drogowy o długości około 2 km. Tunel będzie powstawał metodą drążenia mechanicznego przy pomocy maszyny TBM (ang. Tunnel Boring Machine). Tworzyć go będą dwie komory (nawy), w których poprowadzony zostanie ruch w przeciwnych kierunkach. Ze względu na przebieg trasy w łuku, nawy tunelu będą różnej  długości – prawa liczyć będzie 2263 m, a lewa 2243 m. Między nawami zaplanowano 15 przejść i zlokalizowany w połowie długości tunelu przejazd awaryjny. W obiekcie znajdzie się także 30 punktów alarmowych i hydrantów. Nawierzchnia drogi zostanie wykonana z betonu cementowego.

 

Drążenie tunelu rozpocznie się latem. Maszyna o średnicy tarczy 15,2 m, długości 112 m i masie 4000 ton będzie pracowała w trudnych warunkach gruntowo-wodnych fliszu karpackiego, na terenach osuwiskowych. Właśnie rozpoczyna się montaż urządzenia, które z hiszpańskiego Santander do Polski transportowane jest w częściach. Pierwsze elementy na plac budowy dotarły w listopadzie ubiegłego roku. Najpierw drogą morską trafiły do Szczecina, stamtąd barkami zostały przetransportowane do Opola. Dalej, w godzinach nocnych, między 22 a 6 rano, ładunek przewożono drogami szybkiego ruchu z prędkością 10 km na godzinę. Pod koniec stycznia br. do Rzeszowa dotarł ostatni wielkogabarytowy konwój z elementami urządzenia. Montaż zasadniczy maszyny zostanie przeprowadzony w tzw. kołysce, czyli w miejscu, w którym rozpocznie się drążenie tunelu.

 

Nietypowy plac budowy

Wykonanie tunelu w technologii TBM wymaga przygotowania specjalnego zaplecza technicznego – kołyski pod maszynę drążącą, płyty żelbetowej oraz zabezpieczenia placu na składanie urobku. Na potrzeby realizacji tunelu zaprojektowano i wykonano tymczasową halę przeznaczoną do prefabrykacji tubingów, czyli żelbetowych części obudowy naw tunelu. Zaplecze budowy stanowi węzeł betoniarski oraz plac, gdzie składowane są gotowe elementy konstrukcji.

 

W ramach inwestycji wybudowane zostanie pierwsze w województwie podkarpackim Centrum Zarządzania Tunelem. Powstaną również dwa Miejsca Obsługi Podróżnych w miejscowości Lutoryż, węzeł drogowy w miejscowości Babica oraz dwa lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

 

Wykonawcą zadania, realizowanego w systemie „Projektuj i Buduj” jest konsorcjum firm Mostostal Warszawa oraz Acciona Construccion. Całkowita wartość umowy to ponad 2,2 mld zł. Multiconsult Polska pełni rolę Inżyniera Kontraktu, sprawuje nadzór nad projektowaniem i realizacją robót, a także zarządza kontraktem.

 

Nasz zespół liczy ok. 50 osób. W jego skład wchodzą weryfikatorzy dokumentacji projektowej, inspektorzy nadzoru wszystkich branż oraz specjaliści z zakresu bezpieczeństwa tunelu, inteligentnych systemów transportowych, a także geolodzy, hydrogeolodzy i geotechnicy – mówi Jacek Woźniak, koordynator projektu w Multiconsult Polska. – To znakomici specjaliści, mający duże doświadczenie w swoich dziedzinach. A to bardzo istotne, w przypadku tak złożonej realizacji, prowadzonej w skomplikowanych warunkach gruntowych – dodaje.   

 

Oddanie do użytku odcinka Rzeszów Południe – Babica ma nastąpić w czerwcu 2026 r.

 

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Wiatraki

Czy złagodzenie ustawy 10H napędzi rynek farm wiatrowych w Polsce?

23 stycznia 2023

Andrzej Krzyszczak, dyrektor Pionu Doradztwa Technicznego i Środowiskowego w Multiconsult Polska

Propozycja nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przyjęta przez Radę Ministrów w lipcu ubiegłego roku, w tym tygodniu ma być przedmiotem prac sejmowych. Rynek energetyki odnawialnej długo oczekuje wejścia w życie tej nowelizacji, ponieważ daje ona szanse na „uwolnienie” pod budowę elektrowni wiatrowych znacznych powierzchni terenu, „zablokowanych” ustawą 10H. Zgodnie z zapisami nowelizacji, zmniejszenie odległości między zabudową mieszkaniową a elektrownią wiatrową wymaga uchwalenia lub zmiany miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, co wymaga przeprowadzenia szeregu wymaganych prawem procedur, a zatem czasu. Przy przedłużających się procesach legislacyjnych powstaje zatem efekt „kaskady” przesunięć czasowych, który powoduje, że raczej nie można oczekiwać gwałtownego rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie i przyrostu mocy przez nie generowanej, w najbliższym czasie. Osobna sprawa to możliwe zmiany w ustawie w trakcie prac sejmowych. Przyjrzyjmy się bliżej proponowanym zmianom odnośnie lokalizacji elektrowni.

 

Przypomnijmy, 5 lipca 2022 r. Rada Ministrów przyjęła przedłożony przez ministra klimatu i środowiska projekt nowelizacji ustawy z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Kluczowa i szeroko dyskutowana zmiana dotyczy artykułu 4 ustawy (zmienianego w całości). Ustęp 1 artykułu 4 (w obecnym stanie) mówi, że:

 

„1. Odległość, w której mogą być lokalizowane i budowane:

 

1) elektrownia wiatrowa – od budynku mieszkalnego albo budynku o funkcji mieszanej, w skład której wchodzi funkcja mieszkaniowa, oraz

 

2) budynek mieszkalny albo budynek o funkcji mieszanej, w skład której wchodzi funkcja mieszkaniowa – od elektrowni wiatrowej

 

– jest równa lub większa od dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając elementy techniczne, w szczególności wirnik wraz z łopatami (całkowita wysokość elektrowni wiatrowej).”

 

W nowym brzmieniu ustawy, według przyjętej przez rząd nowelizacji, pojawiły się w to miejsce trzy ustępy:

 

„Art. 4. 1. W przypadku lokalizowania, budowy i przebudowy elektrowni wiatrowej odległość tej elektrowni od budynku mieszkalnego albo budynku o funkcji mieszkalnej, w skład której wchodzi funkcja mieszkaniowa, nie może być mniejsza niż 500 metrów.

 

2. Plan miejscowy, na podstawie którego lokalizowana jest elektrownia wiatrowa określa odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego albo budynku o funkcji mieszkalnej, w skład którego wchodzi funkcja mieszkalna, nie mniejszą niż wynikająca z prognozy oddziaływania na środowisko sporządzonej do projektu tego planu miejscowego z zastrzeżeniem w ust. 1.

 

3. W przypadku lokalizowania i budowy budynku mieszkalnego albo budynku o funkcji mieszkalnej, w skład którego wchodzi funkcja mieszkaniowa, odległość tego budynku od elektrowni wiatrowej jest nie mniejsza niż odległość określona w ust 1., chyba że budynek lokalizowany jest na podstawie planu miejscowego, który może ustanowić inną odległość tego budynku od elektrowni wiatrowej na podstawie prognozy oddziaływania na środowisko sporządzonej do projektu tego planu.”

 

Jednocześnie zniknął zapis o minimalnej odległości form ochrony przyrody, którym według uzasadnienia do zmiany ustawy, konieczne standardy ochrony będą zapewnione w ramach procedur uzgodnieniowych przewidzianych w przepisach o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Kolizje ptaków z działającymi turbinami, to nadal główne zagrożenie. Prawdopodobieństwo kolizji znacząco wzrasta w pobliżu obszarów, gdzie ptaki występują liczniej. Takie obszary zwykle są objęte ochroną. Pozostaje mieć nadzieję, że zagrożenia te zostaną prawidłowo rozpoznane w procedurach planowania przestrzennego.

 

Odnosząc się do najbardziej wszystkich interesującej zmiany minimalnej odległości od zabudowy, która ma wynosić 500 m, można potwierdzić, że ma ona uzasadnienie w dotychczasowej praktyce oceny oddziaływania na środowisko inwestycji wiatrowych. W opracowywanych przez Multiconsult Polska analizach inwestycji, raportach oddziaływania itp. (przed wejściem w życie wymogu 10H)  minimalne odległości zapewniające spełnienie standardów dla terenów mieszkalnych wyniosły 400 – 500 m. Analizy uwzględniały przede wszystkim takie elementy oddziaływania jak hałas, migotanie cienia poruszających się łopat turbiny wiatrowej czy wibracje. Należy podkreślić, że były to odległości minimalne w danych, konkretnych warunkach terenowych. Nie należy zapominać, że zasięg oddziaływania w dużym stopniu zależy od ukształtowania terenu, jego zagospodarowania, położenia domów mieszkalnych i turbin względem słońca (zjawisko migotania cienia), budowy geologicznej (wibracje) i innych czynników. Sporo może zależeć również od wysokości budynków (liczby pięter) oraz wzajemnego położenia budynków na danym osiedlu bądź zgrupowaniu budynków. Nie mniejsze znaczenie ma liczba elektrowni wiatrowych i skumulowany efekt ich oddziaływania.

 

Ustalenie minimalnej odległości nie może bezwarunkowo oznaczać stawiania elektrowni wiatrowych na linii wyznaczonej przez odległość 500 m od zabudowy. Każda inwestycja wymaga indywidualnej oceny, a ponadto jest uwarunkowana przez nieustanny postęp technologiczny wpływający na zasięg oddziaływań środowiskowych. Dotyczy to w szczególności wzrostu mocy generatorów prądu czy zwiększania wysokości wież i  długości łopat wiatraków. Inwestorzy dysponują obecnie dedykowanym oprogramowaniem do oceny oddziaływań środowiskowych, w tym oddziaływania akustycznego czy zjawiska migotania cienia, dlatego analiza potencjalnych wariantów inwestycji jest wykonalna i może stanowić punkt wyjścia do rzeczowej dyskusji z lokalnymi społecznościami.

 

Proponowane zmiany nie wpływają na konieczność uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia dla elektrowni wiatrowych zgodnie z  ustawą z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Praktycznie każda obecnie budowana komercyjna elektrownia wiatrowa wymaga uzyskania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Z oceny takiej mogą wynikać  wymagania dotyczące większej odległości od zabudowy niż te określone zmianą ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (500 m), jak i te ustalone w planie zagospodarowania przestrzennego.

 

Biorąc pod uwagę zakres proponowanych zmian w ustawie, możemy mówić o perspektywie trzech poziomów odniesienia dla inwestorów i społeczeństwa:

 

  • minimalna odległość od budynku mieszkalnego albo budynku o funkcji mieszkalnej, w skład której wchodzi funkcja mieszkaniowa – 500 m;
  • odległość nie mniejsza niż wynikająca z prognozy oddziaływania na środowisko sporządzonej do projektu planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego;
  • odległość wynikająca z analiz w ramach oceny oddziaływania przedsięwzięcia, w szczególności w zakresie zasięgu oddziaływania akustycznego, w tym skumulowanego oddziaływania akustycznego zespołu elektrowni wiatrowych.

 

Niewątpliwie zmiany otwierają nowe możliwości przed inwestorami, jeśli chodzi o pozyskanie nowych terenów. Biorąc pod uwagę cały szereg potencjalnych uwarunkowań i oczekiwań społecznych, słuszne jest wyznaczanie indywidualnych uwarunkowań w ramach miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, z uwzględnieniem całej procedury ich uchwalania. Plany takie lub zmiany do nich muszą jednak zostać uchwalone, co może trwać miesiące lub nawet lata i będzie stanowić źródło poważnych utrudnień dla potencjalnego boomu inwestycyjnego w lądowej energetyce wiatrowej.

 

 

Aktualności

  • Multiconsult Polska zbada możliwości wykorzystania wód termalnych w gminie Serock

    Umowę w tej sprawie podpisali Bogdan Noga, członek zarządu Multiconsult Polska oraz Artur Borkowski, Burmistrz Miasta i Gminy Serock. Pierwszy otwór geotermalny na terenie podwarszawskiej gminy może powstać jeszcze tej [...]

    7 maja 2025

  • Polskie miasta czeka fala projektów modernizujących rozwiązania transportowe

    Dzięki powstającym w ostatnich latach planom zrównoważonej mobilności miejskiej, polskie miasta pozyskują unijne środki na modernizację lokalnej infrastruktury transportowej. Jak wskazują eksperci, wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp inwestycji wprowadzających w [...]

    24 kwietnia 2025

  • Wesołych Świąt

    Z okazji Świąt Wielkanocnych zespół Multiconsult Polska życzy dużo zdrowia, spokoju oraz energii do realizacji nowych wyzwań – osobistych i zawodowych. Radosnego świętowania!

    18 kwietnia 2025

Okładka raportu, wiatrak

6 powodów, dla których wodór nie będzie paliwem przyszłości

18 stycznia 2023

Dyskusja na temat wodoru, jako paliwa przyszłości nabrała nowego znaczenia w kontekście rosnących cen paliw kopalnych i prób odejścia od rosyjskich surowców energetycznych. Czy jednak wodór faktycznie ma szansę zastąpić tradycyjne źródła energii? Eksperci mają poważne wątpliwości. Na najważniejsze powody, dla których wodór raczej nie zdominuje polskiej energetyki, wskazuje Artur Szczelina, ekspert w obszarze inżynierii chemicznej i współautor udostępnionego przez Multiconsult Polska raportu nt. transformacji energetycznej.

Wodór ma specyficzne właściwości

Pomimo powszechnego występowania we wszechświecie, na Ziemi wodór występuje wyłącznie w związkach. Znajdziemy go przede wszystkim w wodzie, ropie naftowej czy gazie ziemnym. Charakteryzuje się też bardzo małą gęstością – zarówno jako gaz, jak i w postaci skroplonej. Jeden metr sześcienny wodoru waży zaledwie 84 g – 12 razy mniej niż powietrze.

 

Trudno go magazynować i przewozić

Bardzo mała cząsteczka wodoru nie tylko umyka ziemskiej grawitacji, ale też jest w stanie swobodnie przeniknąć przez praktycznie każdy materiał. Gumowe uszczelki czy rury z tworzywa sztucznego nie stanowią tu skutecznej bariery. Szacuje się, że w ciągu doby, z każdego zbiornika ubędzie nawet 1-3% objętości zmagazynowanego wodoru.

Ponadto, ze względu na małą gęstość, przewożenie wodoru cysternami samochodowymi jest mało ekologiczne i mało ekonomiczne. Standardowa naczepa samochodu ciężarowego przewiezie dziewięć dużych pojemników ciśnieniowych o całkowitej zawartości 4000 Nm3 wodoru pod ciśnieniem 200 bar. Oznacza to, że pojazd o masie 40 ton przewozi zaledwie 335 kg wodoru.

 

Jest bardzo łatwopalny

W odróżnieniu od innych łatwopalnych gazów, wodór zapala się w bardzo szerokim zakresie stężenia w powietrzu. Niebezpieczna jest każda jego zawartość w przedziale od 4 do 75%. Dodatkowo, do wybuchu wystarczy bardzo mała energia (rzędu 0,02 mJ). W praktyce do eksplozji wystarczy więc sam wypływ z nieszczelnego zbiornika. Energia ładunku elektrostatycznego na ciele człowieka może być nawet tysiąckrotnie większa od energii zapłonu, co stwarza ogromne zagrożenie przy obsłudze infrastruktury wodorowej.

 

Co więcej, wodór jest bezwonny i pali się niewidocznym płomieniem. Próby gaszenia płonącego gazu mogą spowodować jeszcze bardziej niebezpieczną eksplozję wtórną. Można jedynie odciąć dopływ wodoru i czekać aż się wypali.

 

Wybuch jednego metra sześciennego wodoru ma moc porównywalną z 2 kg dynamitu.

 

Jest wtórnym źródłem energii

 

Istnieją różne metody produkcji wodoru. Wszystkie jednak stają przed tym samym problemem. Aby pozyskać energię z wodoru, trzeba najpierw zużyć energię na pozyskanie samego wodoru. Co gorsza, wytworzenie wodoru wymaga więcej energii, niż można z niego pozyskać. Nawet zakładając, że do produkcji wodoru można by wykorzystać teoretycznie darmową energię ze źródeł odnawialnych, wciąż bardziej ekonomicznie uzasadnione wydaje się wykorzystanie jej do innych zastosowań (np. ładowania samochodów elektrycznych).

 

Jest potrzebny gdzie indziej

 

Obecnie na świecie produkuje się ok. 80 mln ton wodoru rocznie, z czego całość zużywana jest niemal natychmiast w miejscu wytworzenia. Najwięcej wodoru zużywa przemysł chemiczny, głównie do produkcji nawozów amonowych. Gdybyśmy zatem zaczęli wykorzystywać wodór w transporcie, produkcji energii czy do ogrzewania, spowoduje to wzrost cen nawozów, a co za tym idzie również żywności.

 

Nie ma z czego go produkować

 

Mimo że we wszechświecie występuje powszechnie, na Ziemi wodór znajdziemy w wodzie, gazie ziemnym czy ropie naftowej. Pomijając problemy techniczne, w wielu obszarach kraju już dziś mamy do czynienia z okresowymi niedoborami wody. Gdyby dodatkowo wykorzystać ją na masową skalę do produkcji wodoru w procesie elektrolizy, nie pozostałoby to bez znaczenia dla gospodarki wodno-ściekowej.

 

Tańszą techniką jest produkcja wodoru w procesie reformingu metanu. Ten jest jednak głównym składnikiem gazu ziemnego, którego ceny już dzisiaj są trudne do zaakceptowania, i który również wykorzystuje się do produkcji nawozów, a te do produkcji żywności.

 

Co dalej?

 

Już w ciągu 10 najbliższych lat Unia Europejska będzie musiała zdecydować czym zastąpić gaz ziemny przy braku własnych źródeł. Wielu z nadzieją patrzy w kierunku wodoru, jednak aby myśleć o nim, jako o paliwie przyszłości, musielibyśmy najpierw uporać się z ograniczeniami, jakie wiążą się z jego produkcją, magazynowaniem i wykorzystaniem na skalę przemysłową. Te zaś wydają się na obecną chwilę wykluczać wodór, jako paliwo wykorzystywane na skalę masową.

 

– Część ciężkiego transportu samochodowego nadal będzie korzystała z paliw płynnych, jak olej napędowy, dla którego nie ma obecnie alternatywy w postaci wodoru lub napędu elektrycznego. Tą alternatywą jest za to bio-diesel i prawdopodobnie to paliwo przejmie rynek transportu ciężkiego. Póki co, również samoloty będą korzystały z obecnego paliwa. Zastępowanie paliw kopalnych będzie jednak sukcesywnie postępowało wraz z wyczerpywaniem się tych zasobów – tłumaczy Artur Szczelina.

 

Więcej informacji na temat szans i wyzwań transformacji energetycznej można znaleźć w raporcie Multiconsult Polska pod adresem: https://multiconsult-polska.com/wp-content/uploads/Raport-MCPL_-Jak-zastapic-rosyjskie-surowce-w-energetyce_listopad-2022.pdf

 

Informacja prasowa 10/01/2023

Aktualności